Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie – budowa strategicznej estakady, wiodącej drogę ekspresową S7 nad ulicą Petőfiego i torami kolejowymi, przekroczyła właśnie punkt centralny. Dzięki zaawansowanej technologii nasuwania, kolejne elementy potężnej konstrukcji są systematycznie przesuwane na podpory, a wykonawcy zbliżają się do momentu połączenia obu części jezdni.
Nowa estakada powstaje na odcinku od ul. Morcinka aż do ul. Petőfiego, co łącznie daje 1589 metrów długości. Około dwie trzecie tej trasy realizowane jest metodą nasuwu podłużnego – konkretnie 942 metry jezdni prowadzącej w stronę Rzeszowa i 915 metrów w kierunku Warszawy. Różnica kilkudziesięciu metrów między obydwoma pasami ruchu wynika z położenia na wewnętrznym łuku drogi S7.
Aby bezpiecznie i stabilnie wysuwać elementy, wykonawcy korzystają ze specjalnych stanowisk prefabrykacyjnych. W szalunkach powstaje zbrojenie, które następnie jest zalewane betonem. Po uzyskaniu odpowiednich parametrów wytrzymałościowych każdy segment zostaje wypchnięty siłownikami na podporę estakady. Całość wspomaga tzw. awanbek, czyli stalowej konstrukcji montażowej o długości 32 metrów i masie około 90 ton, zapobiegająca nadmiernemu odkształceniu betonu podczas przesuwu.
Choć awanbek należy do elementów robiących wrażenie, przy wadze samych segmentów – od 498 do 762 ton (w zależności od długości wynoszącej od 17 do 26 metrów) – jego masa blednie. Dla każdej z jezdni przygotowuje się miesięcznie od trzech do czterech segmentów, a samo wysunięcie jednego elementu zajmuje nawet do sześciu godzin przy szybkości maksymalnie sześciu metrów na godzinę. Docelowo cała estakada złoży się z ponad 80 segmentów, które razem przekroczą 54 tysiące ton łącznej masy. Każdy z nich ma 3,3 metra wysokości oraz od 16 do 24 metrów szerokości.
