81-letnia mieszkanka Krakowa dała się zmanipulować fałszywej policjantce i oddała oszustowi pieniądze i biżuterię o wartości około 50 000 zł. Tym razem policji udało się namierzyć i zatrzymać oszusta – wpadł na krakowskim Ruczaju.
Schemat działania oszustów jest podobny jak w wielu innych przypadkach. 21 maja br. 81-letnia mieszkanka Krakowa odebrała telefon i usłyszała od kobiety podającej się z policjantkę, że syn seniorki spowodował wypadek drogowy w którym zginęła kobieta w ciąży i szybko są potrzebne pieniądze na adwokata, aby syn nie trafił do więzienia. Głos w telefonie kazał 81-letniej kobiecie spakować pieniądze i kosztowności, które ma w domu i przekazać kurierowi, który wkrótce się u niej zjawi. Seniorka tak też zrobiła, spakowała oszczędności i przekazała mężczyźnie, który wkrótce się u niej zjawił.
Gdy już emocje opadły, starsza pani zorientowała się, że została oszukana i postanowiła zawiadomić prawdziwych policjantów o tym zdarzeniu. Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, którzy prowadzili działania w kierunku ustalenia sprawców oszustwa.
Jak informuje krakowska policja: 17 października br. funkcjonariusze z Komendy Miejskiej wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w jednym z mieszkań w rejonie krakowskiego Ruczaju zatrzymali 20-latka, którego podejrzewali o udział w oszustwie, do którego doszło pod koniec maja. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 20-latkowi zarzutu oszustwa, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna odpowie za posiadanie środków odurzających, które policjanci znaleźli w jego mieszkaniu w trakcie zatrzymania. Wobec 20-latka sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Podgórzu zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.