W poniedziałek 10 grudnia, patrol straży miejskiej przejeżdżający ulicą Kaimską zauważył, że na przystanku dochodzi do szamotaniny. Gdy patrol podjechał bliżej stało się jasne, że dwóch agresorów zaatakowało starszego mężczyznę przy użycia gazu pieprzowego.
Strażnicy natychmiast podjęli interwencję, jeden z nich zatrzymał sprawcę, a drugi udzielił pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. O całym zdarzeniu została powiadomiona policja oraz pogotowie, bo jak się okazało zaatakowany mężczyzna ma problemu z oddechem. Strażnicy Miejscy ustalili, że sprawca ataku groził pozbawieniem życia wobec jego małoletniego syna, wtedy ojciec stanął w jego obronie. Dalsze czynności przejęła policja.