Ponad 100 gramów mefedronu i zachowanie stwarzające realne zagrożenie – tak zakończyła się interwencja policjantów z Komisariatu Policji V w Krakowie. Mężczyzna, który najpierw awanturował się w lokalu w rejonie Borku Fałęckiego, a później uderzał w zaparkowane auta, usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Grozi mu do 10 lat więzienia.
12 września oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o agresywnym kliencie restauracji, któremu – według świadków – z kieszeni wypadł woreczek z krystaliczną substancją. Zanim patrol dotarł na miejsce, mężczyzna oddalił się. Funkcjonariusze po rozmowie z obsługą ustalili jego rysopis i rozpoczęli penetrację okolicy.
Chwilę później, na pobliskiej ulicy, policjanci zauważyli 31-latka odpowiadającego opisowi. Mężczyzna krzyczał i uderzał w stojące pojazdy. Został wylegitymowany, zatrzymany i przewieziony do komisariatu przy ul. Marka Woźniczki.
Przy zatrzymanym zabezpieczono woreczek z „kryształkami”. Badanie potwierdziło, że to mefedron – w ilości przekraczającej 100 gramów. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił śledczym z „piątki” na przedstawienie mężczyźnie zarzutu posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej. Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Za posiadanie znacznych ilości narkotyków kodeks przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
